Age Of Conan RPG

Prawdziwi spadkobiercy Conana

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

Ogłoszenie

12.03.2009: Nasze forum założone! Na MITRĘ udało się!!!... 26.03.2009: Formalnie i oficjalnie Bractwo zostaje założone a skromna wieść o tym ruszyła w świat...zaczęło się...

#1 2009-04-12 10:30:00

Cooba

Bractwo Trzech Słońc

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 144

Scoia'thael

Postać to dosyć kontrowersyjna ale i dosyć ciekawa. Myślę , że rozgryzienie tego koleżki zajmie nam kilka chwil więc ten wątek będzie przydatny. Ogólnie pewnie przydałby się wątek do każdej nowej postaci, w którym to mozglibyśmy z poziomu Mistrzó Gry i Narratora omawiać pomysły i inne duperele.

Przedstawiłem Qetu (za pomoca rozmowy GG) postać Scoia'thaela ale teraz, dla jego potrzeby wkleje tutaj fragment dialogu z ta postacią. To pozwoli Arkowi bardziej zrozumieć co zaszło.


_________________________

[Scoia'thael]: lecz wyjasnie co mnie sprowadza
[Klerykus]: dobrze
[Klerykus]: słucham cię
Do [Klerykus]: kurwa ale numer z ta kobietą
[Klerykus]: ale odgrywa fajnie
[Klerykus]: pasuje do stygii i malowanych facetów

[Scoia'thael]: Wieść się niosła o wizji Trzech Slońc, która zsysłal na wybranych stygijczyków Święty Wąż
Do [Klerykus]: no jedyne co go ratuje to ze stygijczyk/stygijka
[Scoia'thael]: jednym ze stygijczykow jestem ja i podejrzewam ze juz tylko jednym
[Detmeris]: Co!? khe jak..khreeem *zaksztusił się*
[Detmeris]: Przepraszam. Jaka choelra wieść!
[Klerykus]: hmmm mówisz i wizji nadanej ci przez twego boga ?
[Scoia'thael]: tak, o tej wlasnie wizji
[Scoia'thael]: nie tylko ja jej doświadczylem jak sie okazuje
[Detmeris]: No mam nadzieje ze nie szepota się o nas na ulicach Khemi bo byłbym wielce zdziwiony ... i przerażony. chwała...bogom,ze to tylko twa wizja.
[Klerykus]: niesamowite
[Scoia'thael]: dowodem tego może być moja podróż, w której spotkałem innych wybranych
[Klerykus]: myśmy ukrytym bractwem są
[Klerykus]: nikt o nas nie wie oprócz ciebie
[Scoia'thael]: Nie zapominaj o potędze bostwa
[Scoia'thael]: Przed Bogiem nie ma tajemnic!
[Klerykus]: czyżby qetu żart sobie z nas stroił ?
[Detmeris]: mhmm..qetu...
[Klerykus]: zapłacił ci srebrnikami za żart ?
[Scoia'thael]: pozwolcie że bęe mowil dalej
[Klerykus]: wiem kim są bogowie Scoia
[Scoia'thael]: zawsze gdy dwóch wybranych spotkało się na szlaku jeden musial zginąc, lecz jeszcze nie wiem dlaczego
[Klerykus]: *zamyślony* co ? niesamowite
[Klerykus]: eeee Panie z koniem tutaj !
[Scoia'thael]: tez tak uważam, lecz czyny Bogów są niesamowite
[Scoia'thael]: cóz za jegomość, malo nas nie stratował!!
[Klerykus]: prawda to
[Scoia'thael]: więc będę kontynuowąl
[Klerykus]: znasz qetu ? *spogląda w oczy jakby w duszę przenikał*
[Scoia'thael]: wszyscy wybrani kroczyli tym samym szlakiek krok w krok, lecz wyruszali w podróż w róznych odstępach czasu. ruszali wtedy gdy Set obdarzył ich wizją
[Klerykus]: uhmmm kontynuuj zaciekawiłeś mnie Scoia
[Scoia'thael]: quetu... quetu... widziąlem go w Stygii
[Klerykus]: już widz że to nie żart Qetu na nas
[Scoia'thael]: żart?
[Detmeris]: mów dalej prosze
[Klerykus]: ty faktycznie przybywasz w innej sprawie
[Scoia'thael]: wporządku
[Scoia'thael]: to kiedy wybrani spotkali się na szlaku zalezalo od ich siły
[Scoia'thael]: silniejszy szybciej brnął przez niebezpieczenstwa i łatwiej uporal sie z trudnościami
[Scoia'thael]: okazalo się że wyruszylem jako ostatni
[Scoia'thael]: Set miał zapewne jakiś plan, wysyłając mnie na samym koncu
[Scoia'thael]: co jakiś czas doganiałem kolejnych wybranych
[Scoia'thael]: niektórzy obłąkani szukali ratnuku, niekorzy gniewni szukali zemsty za tę najcięższą próbę
[Klerykus]: rzeczy o których mówisz zapisuje się w księgach Scoia ...przerażasz mnie swą bliskością z bogiem
[Scoia'thael]: zabijalem bez litości kazde... ich krew spowijała goścince i splywąla do wód
[Scoia'thael]: lecz mnie to nie przerażąło
[Scoia'thael]: byłem rad że torowałem sobie droge w imie seta
[Scoia'thael]: miałem czasem wątpliwości czy to nie jest kpina urzadzona przez Bogow
[Klerykus]: Set poświęcił wiele istnień żebyś ty mógł tu dotrzeć
[Scoia'thael]: lecz otrząsalem się prędko, bo ufam memu panu
[Scoia'thael]: zgadzam się z toba Klerykusie
[Klerykus]: wielki to ciężar dla śmiertelnika
[Scoia'thael]: wizja pokazała mi droge do Was do Trzech Slońć
[Scoia'thael]: owszem, dlatego tylko najsilniejszy mógl unieśc ten ciężar
[Klerykus]: tak....teraz to widzę ........
[Detmeris]: Wiec spośrod grupki ludzi, kierowanych jakąs wizją lub czyims sekretnym rozkazem padlo na ciebie. No dobra, niech ci bedzie chociaz trudno mi uwierzyć w to wszystko i w sumie to nie wieże jak na razie.
[Detmeris]: W takim razie ... co jest twoim celem?
[Scoia'thael]: zastanawia mnie jedna rzecz. jakie zamiary ma Wąż względem Bractwa? Do czego ja mu posłużę
[Scoia'thael]: detmerisie...
[Scoia'thael]: zamiast mnie mógl byc tu inny podobny do mnie wybraniec
[Scoia'thael]: więc to samo rzekłbyś do zupełnie innego ciemnoskórego
[Detmeris]: Dla mnie to bez róznicy.
[Detmeris]: Możem ialbyć ktoś inny a jestes Ty. la mnie to nie ma roznicy bo nie wiem o istnieniu tych innych. Mniejsza więc z nimi.
[Klerykus]: tak, Detmerisa ciężko przekonać, widzisz blizny na jego ciele ?
[Scoia'thael]: hmmm, nie przyszedłem tu nikogo przekonywac, tylko mówić o tym co mnie tu sprowadziło
[Detmeris]: dobrze. Ponowie pytanie. jaki jest twój cel?
[Scoia'thael]: Moj cel to słuzyć memu Panu
[Klerykus]: wydaje mi się że on sam nie wie Detmerisie, wizja go tu skierowała
[Scoia'thael]: mądrze rzeczesz Klerukusie
[Detmeris]: Wiesz o co mi chodzi. Wymijasz moje pytanie ogolnikami. Miales tu dotrzec i to wszystko?
[Detmeris]: Nic więcej nie wiesz, nie czujesz? Nie domyslasz sie sensu?
[Scoia'thael]: nie sądzę że to wszystko
[Klerykus]: czy twój bóg oznaczył cię jakoś ?
[Klerykus]: masz blizny tatuaże ?
[Scoia'thael]: wizja to nie przedstawienie teatralne, które można sobie obejrzeć od tak sobie
[Scoia'thael]: mam tatuaże
[Scoia'thael]: lecz musże się obnażyć abyście mogli je ujrzeć
[Klerykus]: nie chodzi mi o te portowe
[Scoia'thael]: wiem o czym mówisz
[Klerykus]: czy więzienne
[Detmeris]: Klerykusie. Cichaj!
[Scoia'thael]: są to znamiona
[Scoia'thael]: od urodzenia je posiadam
[Klerykus]: szlag, na Mitrę
[Detmeris]: Kurwa
[Klerykus]: ma znamię Toth Amona
[Detmeris]: No to sie zdziwilem, ale nie do końca..cholera
[Detmeris]: Dobrze. Okryj sie człowieku
[Klerykus]: tak
[Scoia'thael]: czy moge sie już ubrać? trochę nie swojo sie czuję w negliżu
[Detmeris]: oczywiscie
[Detmeris]: hmmm....no to mamy zagadke
[Scoia'thael]: i co o tym sądzicie?
[Detmeris]: Słuchaj co powiem
[Scoia'thael]: mow
[Klerykus]: zaskoczyłeś nas, masz faktycznie atuty których nie mozemy zlekceważyć
[Detmeris]: Powiem jak zołnierz. Nie nalezy się zawsze smiac z wojskowego sposobu mowienia. ma on bowiem jedna zalete. Mówi się bezpośrednio, bez ogródek i falszywych uprzejmości!
[Scoia'thael]: co ta sentencja ma wspólnego ze mną?
[Detmeris]: Nie wiem które atuty miales na mysli kapłanie. Ja widzialem tylko jeden.
[Klerykus]: a ja widzę dwa
[Detmeris]: Z toba...ma to wspolnego ze teraz powiem ci szczerze, bez ogródek i fałszywych uprzejmosci co myśle
[Klerykus]: ale to później omówimy
[Scoia'thael]: słucham cię Detmerisie
[Detmeris]: Zakładam, żen ie kłamiesz. Podczas calej rozmowy patrzylem sie w twe oczy i nie wykryłem żadnego swiatełka obludy czy zakłamania. Zakładam, że mowisz prawe. Ale...
[Scoia'thael]: ale?
Do [Scoia'thael]: moment, sorry
[Scoia'thael]:
Do [Scoia'thael]: rozdzina
[Scoia'thael]: rodzina wazniejsza :0

[Klerykus]: *spogląda na Detmerisa*
Do [Klerykus]: moment rodzina
[Klerykus]: zamyślony widzę, dajmy mu chwilę Scoia
[Scoia'thael]: Widocznie Detmeris musi uporzadkowac myśli po tym co usłyszął tutaj z mych ust
[Klerykus]: zapewne
[Klerykus]: powiedz mi tych wizjach
[Klerykus]: od kiedy je masz
[Scoia'thael]: stracilem poczucie czasu od momentu gdy ich doświadczyłem
[Scoia'thael]: więc nie umiem powiedziec jak dawno temu to było
[Klerykus]: rozumiem ale czy były one za młodu czy może w ostatnich miesiącach
[Scoia'thael]: wydaje mi sie że od kilku miesięcy
[Scoia'thael]: lecz nie jestem pewien
[Klerykus]: *zamyślił się*
[Detmeris]: Kontynuując. To że nie kłamiesz niewiele mnie pociesza. Sam nie wiesz po co tu jesteś. Ktokolwiek przysłał cie tutaj trzyma przed toba w tajemnicy prawdziwy sens twojej podrózy. Zatem sa dwie najbardziej prawdopodone mozliwosci i tutaj tkiw problem. Pierwsza ....
[Detmeris]: Intencje tych mocy, ktore cie tu przysłaly sa nam przychylne i wtedy wszystki w porzadku.
[Detmeris]: Druga mozliwośc. Jestes kukłą. Jestes sterowaną kukiełka mająca na celu wykonanie swojego zadania. I niczym golem możesz w odpowiedniej chwili nam bardzo zaszkodzić. Zaprzeczysz temu?
[Detmeris]: Nie zaprzeczysz bo sam nie wiem.
[Scoia'thael]: nie moge niczemu zaprzeczyć lecz nie moge się z niczym zgodzić jesli Set wyraźnie mi tego nie uświadomi
[Detmeris]: Nie wiesz. No wlasnie.
[Scoia'thael]: narazie kazał mi was odnaleźć
[Detmeris]: W związku z tym jestes dla nas tak samo pomoca jak i zagrożeniem.
[Klerykus]: Scoia, musimy to wszystko przemyśleć. Na pewno musimy doprowadzić do spotkania ciebie z Qetu, to nam może wiele pomóc. On też jest Stygijczykiem.
[Detmeris]: I tu mamy problem.
[Klerykus]: nie znamy się na waszej kulturze
[Scoia'thael]: rozumiem, będe zatem czekal na więści od was w sprawie spotkania przy obecności Guetu
[Klerykus]: może to u was normalne ale my jesteśmy podejrzliwi
[Detmeris]: Słuchaj. Odkryjemy przed tob kilka faktów. Dowiesz sie kilku rzeczy. chce zobaczyć jak na to zareagujesz.
[Klerykus]: Aquilonia spływa teraz krwią, są zamieszki
[Scoia'thael]: wiem
[Klerykus]: to nie jest dobry okres na zawieranie znajomosci
[Klerykus]: ale nie mówimy nie
[Scoia'thael]: czasy sa niepewne
[Klerykus]: mozliwe że jesteś na przeznaczony
[Detmeris]: A potem...czas pokaże. jestes kimś niezwykłym. To pewne. masz znamie acheronu i cos ciebie silnie z nami wiąże. Nie wiemy jednak czy jestes nasza pomoca czy zagładą. Bedziemy musieli sie jakos tego dowiedzieć.
[Klerykus]: dziś spędze wieczór na modłach w twej intencji. Zobaczę, moze Mitra mnie oświeci.......
[Scoia'thael]: Postaram się ubłagać Węza o kolejną wizje, która wyjasni wiele tajemnic jakie tu przyniosłem
[Klerykus]: gdzie cię znajdziemy Scoia ?
[Detmeris]: hmmm *zerknął na Klerykuse i po chwili splunał w bok* No dobra. Powiemy ci o kilkui rzeczach.
[Klerykus]: gdzie słac gońców ?
[Klerykus]: teraz chcesz rozmawiać Detmerisie ?
[Scoia'thael]: Udam sie do Gór Eigofianskich
[Detmeris]: tak
[Detmeris]: teraz
[Klerykus]: dobrze
[Scoia'thael]: lecz nie wiem jak długo ram zabawię
[Scoia'thael]: set kaze mi zgłebisć sztuki tajemnie i poszerzac swą wiedze
[Scoia'thael]: dlatego musze wędrować
[Detmeris]: otóz. jest nas zaledwie kilku i nigdzie o nas raczej nie uslyszysz. mamy wspólny cel i wspólne...doświadczenie o ktorym chce ci powiedzieć.
[Detmeris]: Powierzchownie, nie wdając sie w głębsze tajemnice...poki co
[Scoia'thael]: zatem powiedz to co możesz ujawnić
[Detmeris]: Wszyscy bylismy w pewnym okresie swojego zycia poddani silnej magi acherońskiej. Ktos, jacyć ludzie wykorzystali lub chcieli nas wykorzystac do swoich celów
[Scoia'thael]: to prawda
[Scoia'thael]: oparliśmy sie tej magii jak widze
[Detmeris]: Z pewnych powodów uwolnilismy sie, ze tak powiem, z oteznych zaklęć
[Scoia'thael]: nie da sie tego ukryć
[Scoia'thael]: nasze umysly sa silne
[Klerykus]: ty także Scoia choć może o tym jeszcze nie wiesz
[Klerykus]: masz znamie które o tym świadczy
[Scoia'thael]: dlatego potrzebuje wizji
[Detmeris]: Nie chcemy jednak zapominac o tym co sie stało i obecnie poszukujemy wiedzy na ten temat. Zgłebiamy tajniki starożytnej wiedzy chcac jak najwiecej dowiedziec sie o siłach, które nas tak parszywie dotkneły.
[Detmeris]: wymaga to podrozowania i poszukiwania wiedzy, przeczesywania miejsc, rozwiazywania zagadek, szukania starych zapisow i tak dalej.
[Detmeris]: Sa tez inne aspekty, ktore teraz pomine.
[Scoia'thael]: postepuję wedle tej filozofii
[Detmeris]: najwazniejsze jest tutaj to, co nas łączy. Wyazujemy pewną ceche, odpornośc ale i bliskośc z stara acherońska magią
[Detmeris]: Wiemy, ze sa ludzie, którzy te sily chcą wykorzystac źle. Wiemy ze sa inne grupy, być może podobne do naszej, ktore szukaja takiej wiedzy.
[Detmeris]: I oto nasz ogolny cel
[Detmeris]: I teraz....najwązniejsze!
[Scoia'thael]: w takim razie musimy madrze wykorzystywać tę wiedze
[Detmeris]: Skad masz znamie dloni na prawej piersi. Czy mozesz nam cos o tym pwoeidzieć?
[Scoia'thael]: jak już wcześniej wspomniałem, mam to od urodzenia
[Klerykus]: hmmm to niemozliwe
[Scoia'thael]: dlaczego tak uwazasz/
[Klerykus]: albo coś pomineliśmy
[Detmeris]: moim zdaniem możliwe
[Scoia'thael]: zawsze staralem się ukryć znamię, poniewąz bylo ono źródlem kpin
[Detmeris]: czy wiesz co ono oznacza?
[Klerykus]: te znamię z tego co wiem ujawnia się w momencie kiedy kończy się nad tobą kontrola Toth Amona
[Detmeris]: raczej wrecz odwrotnie.
[Scoia'thael]: czyżby amon kontrolowal mnie już po poczęścu?
[Scoia'thael]: poczęciu*
[Detmeris]: poza tym cholera wie czy to tylko toth amon, to juz tylko domysły.
[Detmeris]: Pewnie nie, ale w dzieciństwie, czego nie pamietasz.
[Detmeris]: I nie koniecznie był to on. znamie tp tylko dowod, ze ktos uzył na tobie acherońskiej magii
[Scoia'thael]: wiele wspomnień zostalo zatartych
[Detmeris]: O własnie!
[Detmeris]: I tu jest pewna zgodnośc. ta magia niszczy pamięć
[Detmeris]: Czasem częśc, czasem pewnie całą
[Scoia'thael]: to by sie zgadzalo
[Detmeris]: Cos ci powiem...ja nie pamiętam swocih 5-6 lat zycia!
[Scoia'thael]: wielu stygijskich obłąkancow...
[Scoia'thael]: w sumie z dzieciństwa prawie niczego nie pamiętam
[Detmeris]: Miedzy 26 a 32 rokiem zycia mam dziue we wspomnieniach
[Detmeris]: dziure
[Scoia'thael]: hmmmm
[Detmeris]: Std, mozesz nie pamiętac dzieciństwa czy jakiegoś okresu.
[Klerykus]: no przecież po tym się rozpoznajemy prawda ? znaczy się że tylko ludzie którzy odzyskali nad sobą kontrolę mogą mieć to znamię inaczej nie miało by to sensu. to zapewne efekt przerwania jakiegoś potężnego czaru
[Scoia'thael]: kłątwa?
[Klerykus]: byc może
[Detmeris]: Moim zdaniem to nie jest efekt przerwania czaru. To znamie niewolnicze.
[Detmeris]: Które otrzymujesz kiedy stajesz sie kukłą
[Scoia'thael]: więc komu słuzymy?
[Detmeris]: tak mi powiedzial ktoś madry...ale nie wiem czy to prawda tak do końca.
[Klerykus]: ale my nie jestesmy kukłami detmerisie
[Detmeris]: My...teraz tylko sobie.
[Scoia'thael]: mamy wlasną wolę
[Detmeris]: Ty? Nie mam pojecia. I ty tez nie.
[Detmeris]: Możesz....możesz być dalej kukłą
[Scoia'thael]: jedno co jest pewne - Set moim Panem
[Detmeris]: Z uspionym zadaniem do wykonania.
[Klerykus]: pamietasz galerę i tortage Detmerisie ? wtedy byłes kukła
[Klerykus]: teraz nas ścigają
[Klerykus]: chcą zatuszować błąd
[Klerykus]: to dla mnie dowód
[Scoia'thael]: błąd... czy my jestesmy błędem?
[Scoia'thael]: błędem czego?
[Klerykus]: sam już nie wiem
[Scoia'thael]: będziemy musieli się tego dowiedzieć
[Detmeris]: Dalej nie przyrównuje Ciebie do nas. Za malo o tobie wiemy. Nie mam pewności czy jesteś sterowany czyjąc wolą czy dziąłasz samodzielnie.
[Detmeris]: jednak..sprawdzimy to wkrótce.
[Detmeris]: jezeli sie nie boisz
[Scoia'thael]: strach? nie znam tego pojęcia
[Detmeris]: Jednak moim zdaniem to jedyny sposob.
[Scoia'thael]: poddam się wszystkiemu aby dotrzeć do wnetrza siebie
[Detmeris]: Slusznie
[Klerykus]: mądre słowa
[Detmeris]: tez bym tak zrobił. Wolałbym zginąć niz być w czyjejś mocy, ja i moja dusza.
[Scoia'thael]: zmierzam niebawem w góry eiglofianskie, poniewaz jest tam kult magów, ktorzy badaja nienaturalne przypadki spaczenia magią
[Scoia'thael]: Biała Dloń... słyszeliscie o nich?
[Detmeris]: jest wśród nas stygijczyk. Qetu. bardzo chcę aby i On ciebie poznal. Prawdopodobnie wywnioskuje wiecej niż my, akwilończycy.
[Klerykus]: hmmmm nie zupełnie nic
[Detmeris]: Nie, nie słyszałem.
[Scoia'thael]: w takim razie musże się z Quetu skontaktowac niezwłocznie
[Klerykus]: tak zorganizujemy spotkanie i wyślemy do ciebie gońca
[Scoia'thael]: Do tego czasu postaram się dowiedziec więcej na temat Białej dłoni
[Detmeris]: Spotkamy się wszyscy raz jeszcze. Pomyślimy nad toba. twoja opowieśc jest arcyciekawa.
[Scoia'thael]: zapewne
[Detmeris]: jednak ciagle możesz być niebezpieczny dla nas. Musimy przemyślec co dalej począć i jak sprawdzić...Ciebie.
[Klerykus]: tak, bardzo nas zaskoczyłeś
[Klerykus]: masz duzą wiedzę na nasz temat
[Detmeris]: Dobrze, dowiedz się jezeli to może byc pomocne,
[Detmeris]: znasz Mortusa?
[Detmeris]: Stygijczyka.
[Scoia'thael]: przykro mi ale nie mialem okazji go poznać
[Detmeris]: Spójrz mi w oczy i powiedz czy go znasz czy nie *nachylil sie lekko*
[Scoia'thael]: nie znam go
[Detmeris]: Mhmm...dobra...
[Klerykus]: eee widac że nie wie o kogo nawet chodzi Detmerisie
[Detmeris]: Widze to również. I bardzo dobrze.
[Scoia'thael]: czy coś jest nie tak?
[Detmeris]: oczywiście.
[Scoia'thael]: wyjaśnij proszę
[Detmeris]: jednakzycie na tym polega aby szukać i walczyć
[Scoia'thael]: racja
[Detmeris]: haha...nic to, podsumowalem tylko.
[Detmeris]: Intrygująca z ciebie osoba
[Klerykus]: jest dobrze dla ciebie ze nie znasz Mortusa
[Detmeris]: Po prostu...jestem ostrozny.
[Scoia'thael]: intrygująca jest ta cała rozmowa, bo w sumie nie wiemy do czego zmierzamy
[Detmeris]: Nie martw sie, już my wiemy.
[Scoia'thael]: ciesze się
[Detmeris]: mam nadzieje, że nie okażesz się wrogiem
[Detmeris]: jednak co ty możesz teraz o tym wiedzieć.
[Scoia'thael]: wrogiem moge sie okazac jeśl iwy okazecie się wrogami
[Klerykus]: ehhhh *wyciąga wino i ser z plecaka* ktoś chce ?
[Detmeris]: Wrogiem mozesz być nawet o tym nie wiedząc. tylko to mnie martwi. Z naszej strony nie obawiaj się wrogości o ile nie poczynisz rzeczy...dziwnych.
[Scoia'thael]: żywię się tylko miesem
[Scoia'thael]: lecz dobrym winem nie ogardze
[Klerykus]: *podaje butelczyne*
[Klerykus]: ze swiątyni, dobre
[Scoia'thael]: mam się rowniez na baczności, świat niebezpieczny jest
[Scoia'thael]: dziękuję
[Klerykus]: tak to prawda
[Detmeris]: Ech..dobra. napijmy sie cholera bo mam garść tarantyjskiego kurzu w pysku.
[Detmeris]: Gorąc.
[Scoia'thael]: <gul><gul><gul> wyśmienity trunek
[Klerykus]: a tak z winnic Pointain mych rodzinnych stron
[Scoia'thael]: urodziłes sie tam?
[Klerykus]: tak


Detmeris - Mroczny Templariusz - Bractwo Trzech Słońc

Offline

 

#2 2009-04-12 11:12:40

Qetu

Bractwo Trzech Słońc

Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 228

Re: Scoia'thael

ciekawie...


What is best in life?- To crush your enemies, see them driven before you... and to hear the lamentation of their women!

Offline

 

#3 2009-04-13 10:13:09

Cooba

Bractwo Trzech Słońc

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 144

Re: Scoia'thael

Sprawa przygódki dla Scoia. POniżej zamieszczam schemat jaki wczoraj omówiliśmy na szybko z Ciechem podczas grania. Dodałem jednak trochę od siebię. Nie wiem czy jest zły czy dobry ale od czegoś trzeba zacząć.

- Podejrzewamy, że Scoia może być kontrolowany czyjąś mocą więc chcemy to sprawdzić. Możliwe, że tą sztukę potrafią rózni ludzie ale my nie mamy zaufania i nie wiemy kto - poza pewnym wyjątkiem. Detmeris słyszał od Kalanthesa (gdy był w Tortage) o pewnym cymeryjskim szamanie, który rozumie świat duchów i porafi odczuwać tego rodzaju sprawy. Jest szansa, że ten szaman mógłby sprawdzić, czy Scoia jest splątany z czyjąś moca, wolą.

- Scoia musi zatem odnaleźć szamana, który póki co przebywa w Tortage. Jedzie więc tam i go spotyka (szaman to moja postać).Szaman mówi, że może sprobować odprawic rytuał ale potrzebne mu będą pewne 3 kryształy, których w Tortage nie sposób dostać. To kryształy z Cymerii, z pewnejgo świetego wzgórza niedaleko Pola Zmarłych. Szaman powie , że jest w Tarantii Cymeryjczy, który może mieć takie kryształy lub może wiedzieć jak je najszybciej zdobyć. Mówią na niego Olbrzym.

- Scoia więc jedzie do tarantii szukac Olbrzyma na przykład musi przeszukac wszystkie karczmy w stolicy. W końcu go znajduje. Olbrzym mówi że wie gdzie zdobyć takie krysztaly i że pomoże, zaprowadzi (na przykłąd za opłatą, a co!). Więc Olbrzym odbywa mini questa ze Scoia do jakiegoś miejsca w CYmerii. Tu zdaje się na Ciecha i jego znajomość Cymeryjskich lokacji. Może to być jakaś jaskinia z pajakami czy inne ciekawe mijsce. gneralnie chodzi o to aby odbyć podróz tajką max 1 godzinną do Cymerii, powalić kilka mobów i wydobyć te kryształy. Scoia ma kryształy i wraca do szamana do tortage.

- Bedc w tortage trafia jednak na ... Mortusa. to tylko sugestia nie wiem co na nią Arek. Mógłby napatozyć sie na Mortusa lub Mortus specjalnie na niego. jestem ciekaw jakby się zachował. Więc załózmy że zaoznaje się z MOrtusem a potem jednak odnajduje Szamana.

- Szman odprawia rytuał przy pomocy tych kryształow i jakiś tam swoich sposobików Rytuał pokazuje że...... no właśnie, tutaj można sie zastanwić jaki bedzie efekt rytuału. Acha..jeszcze jedna sprawa - podrózując już z kryształem do tortage, dobrze byłoby aby zabrał się z nim na praykład Klerykus. Bractwo musi mieć świadka tego rytuału aby w niego uwierzyć.

------------------
Taki oto schemat. Można go zmodyfikowac albo zupelnie olać. Przygódka ma prostą budowę ale w sumie chyba dobrze.
Co do modyfikacji:
- można dołączyć Morpurgo do wyprawy do Cymerii. Bractwo może poprosić Morpurgo aby przyjżał się i zapoznał ze Scoia odbywając z nim i Olbrzymem krótka podróż do Cymerii.
- wolałbym mieć szamana w innym miejscu niż w tortage ale nie wiem czy zdąże go stamtąd wybrowadzić szybko.
- co tam jeszcze powiecie?


aa..co do kryształów to mam takie przedmioty detmerisem, które temu posłuzą świetnie.


Detmeris - Mroczny Templariusz - Bractwo Trzech Słońc

Offline

 

#4 2009-04-13 13:02:56

Klerykus

Bractwo Trzech Słońc

5524283
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 140

Re: Scoia'thael

To ja pokrótce z własnym pomysłem dotyczącym drugiej części przygody. Olbrzym jest teraz osobą śginaną i ukrywaną przez Klerykusa w głównej świątyni Mitry. Może cofnę się trochę w czasie. Olbrzym po przygodach w Tortage skierował swe kroki na północ. Tam zaciągnął się oddziału cymmeryjskich najemników i w ramię w ramię walczył przeciwko Vanirom. Jego zdolności dość szybko zostały dostrzeżone i sam wódź z Doliny Conall zaprosił go na spotkanie. Olbrzym dostał propozycję dowodzenia małym oddziałem ludzi gór. Ważne było to by panować nad emocjami a jak wiemy cymeryjczycy są dość porywczy. Misje które spełnialiśmy dla wodza wymagały cierpliwości, szpiegostwa i sprytu. Olbrzym był krótką smyczą dla tej swory psów. Odnosili dzięki takiej organizacji wiele sukcesów. To w tym okresie czasu pojawiały się znaki o wojowniku pałającym zemsty "Morpurgo" którego poznał dopiero w Tarantii jak na złość. Później sprawy się skomplikowały przez pewien wypadek. Na ziemie gór Eiglofińskich przybył oddział rycerzy Aquilońskich którzy poszukiwali starożytnego ołtarza ukrytego w jaskiniach. Mieli niejasne przesłanki że to obiekt dawnych pielgrzymek wyznawców Mitry i do prawowitych właścicieli miał powrócić. I tu nastąpił konflikt. Cymeryjczykom od dawno było wiadome że ołtarz ten jest  ich miejscem w którym składano Cromowi ofiary z Vanirów. Na ołtarzu nie było żadnych symboli przynależności do bóstwa, spowodowało to waśń między dwoma oddziałami. Polała się krew, nawet bardzo dużo.....Olbrzym ratował się ucieczką i w panice uciekł do Tarantii wraz z przemytnikami. Teraz pluje sobie w twarz że nie skierował swych kroków do wodza. Z olbrzymem ramię w ramię walczył jego wnuk. Auilończycy powrócili do Tarantii i pierwsze co to zgłosili Olbrzyma jako przestępce przeciwko Aquiloni walczącym po stronie Cymeryjczów. Olbrzym ma plan jak się z tego wykaraskać. Musi powrócić do Conall,opowiedzieć tą historię i przekazać miecz rodowy wnuka wodzowi. Wtedy jeśli dojdzie do porozumienia to być może wódź podpisze list do Króla Conan z wyjaśnieniami i prośbą o zaprzestanie wrogich działań na terenie Cymmerii. A jak wiadomo Cymmeria jest miejscem urodzin Conana i sprawa zostanie szybko wyjaśniona. Ukarany zostanie wysoko postawiony kapłan który zoorganizował tą wyprawę i spowodował takie nienaski między dwoma narodami.

Dlatego:

Olbrzym musi w nocy wydostać się z Tarantii i potrzebuje pomocy. Klerykusa i przyjaciół nie ma gdyż znajduą się w odległym Tesso. Klerykus zabronił także zwierzania się innym kapłanom na ten temat. Kryją go ale nie znają jego historii i tolerują jego przebywanie na terenie świątyni.Do tego posłuży wiewiórka, ma mnie osłaniać i zagadywać strażników w czasie kiedy ja będę prześlizgiwał się ulicami tarantii.

Olbrzym obieca zdobyć kryształy w zamian za pomoc. Wsród cymmeryjczów wielu jest ludzi mieszkających w jaskiniach i bardzo możliwe że kryształy zdobiędziemy jeszcze w wiosce Conall.

Później bezpieczny powrót i rozstanie w tarantii. Olbrzym znów się zaszyje w świątyni i będzie oczekiwał Klerykusa gdyż dostanie się do dzielnicy szlachty przekracza możliwości wiewiórki. Tu trzeba większych znajomości...

I tyle poprawie jeszcze literówki bo piszę na szybko...

Offline

 

#5 2009-04-13 13:30:22

Cooba

Bractwo Trzech Słońc

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 144

Re: Scoia'thael

Ok. Tylko jednego nie łapie. Skoro Olbrzym chce wydostać się z Tarantii i ma mu pomóc wiewióra to po co potem Olbrzym chce tam wrócic i znowu chowaę sie w światyni?


Detmeris - Mroczny Templariusz - Bractwo Trzech Słońc

Offline

 

#6 2009-04-13 13:43:34

Qetu

Bractwo Trzech Słońc

Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 228

Re: Scoia'thael

to dobre pytanie.


What is best in life?- To crush your enemies, see them driven before you... and to hear the lamentation of their women!

Offline

 

#7 2009-04-13 16:05:53

Klerykus

Bractwo Trzech Słońc

5524283
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 140

Re: Scoia'thael

Eee napisałem "Olbrzym znów się zaszyje w świątyni i będzie oczekiwał Klerykusa gdyż dostanie się do dzielnicy szlachty przekracza możliwości wiewiórki. Tu trzeba większych znajomości..."

Chodzi o to że trzeba mieć polityczne możliwości dostania się na sam szczyt władzy i przekazania listu wyjaśniającego sprawę. Zwykli żołnierze nie będą z nim rozmawiać tylko od razu na nim się zemszczą i zlinczują za śmierć Aquilońskich żołnierzy, ale teraz to nie ważne to pomysł na następną częśc przygody

Offline

 

#8 2009-04-13 23:06:24

Cooba

Bractwo Trzech Słońc

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 144

Re: Scoia'thael

DObra. Ważne że Scoia bedzie pomagał Olbrzymowi wyjść nocą z Tarantii.
Czy jeszcze jakieś sugestie są, bo jezel inie to rozpisze plan dla każdego z nas co ma zrobić (chociaz z mojego tekstu powyżej już w sumie ogólnie wiadomo, ale chce aby wszystko było jasne).
Jeszcze pozostaje jedna wątpliwość - być może uda mi się wyprowadzić moją postać z Tortage, wtedy tylko zmieni się miejsce spotkana z szamanem ale t osie zoabczy czy zdaze ponabijac levele i przejść wstęp gry.


Detmeris - Mroczny Templariusz - Bractwo Trzech Słońc

Offline

 

#9 2009-04-13 23:14:22

Qetu

Bractwo Trzech Słońc

Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 228

Re: Scoia'thael

dla scoia zrobię wizję sen boski który pokaże mu pewne zdarzenie i nakieruje na morpurgo. Zdarzenie które ma zwiazek z białym korzeniem, będzie miał wizję morpurgo będzie mógł porozmawiać. Dziś morpurgo spotkał się z mortusem i myślę że może się skupić na tym elemencie.


What is best in life?- To crush your enemies, see them driven before you... and to hear the lamentation of their women!

Offline

 

#10 2009-04-14 02:08:35

Cooba

Bractwo Trzech Słońc

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 144

Re: Scoia'thael

Spoko, jak uważasz. Pisz o wszystkim co sie wydarzy (oczywiscie to co musisz dla dobra twojego całościowego planu to pomijaj).

Moge cholera mieć problem z czasem bo; w piątek ide na koncert a w sobote mamy sesje.Dobrze by jednak było coś wrzucić Scoi. Możecie wykorzystać ten schemat tylko zastapcie moją postać Szamana jakąs inną. Lub po prostu zróbcie coś innego. Nie sądze abym w ogóle zagrał w ten weekend w Conana


Detmeris - Mroczny Templariusz - Bractwo Trzech Słońc

Offline

 

#11 2009-04-14 19:05:08

Klerykus

Bractwo Trzech Słońc

5524283
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 140

Re: Scoia'thael

Oki, koncerty to też ważna rzecz trza imprezować. Qetu to co robimy z tym Scoią ? zmieniamy plany w związku z tym że nie ma szamana ? masz jakiś pomysł ? rozwijamy temat Olbrzyma + wizja z korzeniem i Morpurgo ?

Offline

 

#12 2009-04-14 20:56:11

Qetu

Bractwo Trzech Słońc

Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 228

Re: Scoia'thael

Ciężko mi  teraz... jutro jadę załatwiać mieszkanie i prąd cały dzień mnie nie będzie. Pojutrze dentysta i dopiero późnym wieczorem będę miał czas ale pewnie z żuczkiem go spędze. Ogólnie w przyszłym tygodniu czwartek lub piatek bedzie przeprowadzka więc mam nieco napięty plan przygotowań. Wizja nie przeszkadza wrzuceniu twojego pomysłu ciechu. On wam ją napewno przedstawi po swojemu lub nie jeśli niczego nie stowrzę. Olbrzym też będzie mógł go przepytywać. Nie podaje szczegółów bo będzie ciekawie jak wydobędziecie to z niego. Chyba że sam wszystko wyspiewa. Dziś siedzę nad mapą nie kumam jeszcze paru spraw.


What is best in life?- To crush your enemies, see them driven before you... and to hear the lamentation of their women!

Offline

 

#13 2009-04-14 22:22:07

Cooba

Bractwo Trzech Słońc

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 144

Re: Scoia'thael

I własnie na takie chwie potrzeba aktywowac rozgrywke forumową - aby częśc historii działa się tutaj (czy gdzies na stronce). nasza nieobecność nie moze wstrzymywać innych. Wiadomo, że na razie to my dyktujemy warunki i tempo zabawy - mam nadzieje , że z czasem kilka spraw będzie się krecić samo.

Póki co musimy za pomoca listów czy "boskich szeptów" dostarczać naszym graczom rózne informacje, którę beda mogli wymieniać między sobą i w ten sposób sie bawić.
Moje najbliższe ppjawienie się na serwerze i konkretne granie to pewnie piątek 25 kwietnia!


Detmeris - Mroczny Templariusz - Bractwo Trzech Słońc

Offline

 

#14 2009-04-15 23:11:57

Narrator

Moderator

Zarejestrowany: 2009-04-10
Posty: 44

Re: Scoia'thael

Wiewór dostał swój pierwszy sen. Nakierowuje go przedewszystkim na Morpurgo oraz Klerykusa i pośrednio Olbrzyma.
Zapisujcie tekst z dialogów bo terez będę mógł już konkretnie sprawdzic jego poziom. List wnosi coś ciekawego do sprawy i może zainteresować Morpurgo. Zobaczymy jak sobie z tym poradzi. Sen jest zapisany w prywatnych wysłanych wiadomościach, więc jeśli uważacie że się wam to do czegoś przyda to możecie go przeczytać ale nie polecam bo zawsze to będziecie mieli zabawę w wyciaganiu informacji od niego.

Ostatnio edytowany przez Narrator (2009-04-15 23:14:08)

Offline

 

#15 2009-05-19 22:12:45

Klerykus

Bractwo Trzech Słońc

5524283
Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 140

Re: Scoia'thael

A więc zaczęło się co mnie bardzo cieszy. Odezwał się do mnie Scoia z zapytaniem o symbol oka na tle piramidy. Pierwsze moje pytanie czy ktoś z was to mu przekazał i jaką wiedzę na ten temat ma Klerykus? to nasz czy Scoi pomysł na temat przygody ? muszę to wiedzieć by się odpowiednio wczuć w nastrój przygody
Przejrzałem maile narratora i nie napotkałem żadnych konkretów, po za tym że Scoia sam to naszkicował. Odgrywaliście zapewne jakąś przygodę....można jakieś info, podpowiedzi itp ? czy po prostu odgrywać osobę niezorientowaną w sytuacji ?

Offline

 

#16 2009-05-19 23:42:14

Qetu

Bractwo Trzech Słońc

Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 228

Re: Scoia'thael

Cholera napisałem ci ścianę tekstu i mi  ją wjebało ehh. No to raz jeszcze. Pomysł jest oczwiście nasz. Wczoraj Qetu spotkał się z Wiewiórką pod Zielonym Człowiekiem. Na koniec  wpadł jeszcze Morpurgo ale to krótki epizod – ważne tylko tyle że się poznali. Scoia szukał Qetu aby z nim porozmawiać na temat snu w którym jego ciało wyrysowało kształt symbolu: Brama skupienia  mocy (patrz Gorąca noc w Khemi część 1 i 2  na skrzynce u Narratora) Pamiętaj aby nie zdradzić się że to czytałeś. On ma zaznaczone że to co do niego trafia jest tylko dla niego . Rysunek sam stworzył (jego własna inwencja). Jest on do poprawy i lekkiej korekty. Scoiathael ma już to powiedziane że symbol choć dobry to ulegnie zmianom. Jeśli chcesz go dopracować to daj znać. To symbol acheroński ale tego nie może wiedzieć może to jedynie sugerować jego forma. Ma być z przepychem, dużo zawijasów i jakieś dziwne znaczki gdzieniegdzie – coś jak te znaki kabalistyczne ale w ramach  tego co wykonał Scotia. Teraz w skrócie o tym co go skłoniło że przesłał ci tą wiadomość. Qetu na spotkaniu powiedział mu jasno że nie potrafi mu na ten temat wiele powiedzieć ale może Klerykus kapłan Mitry który ma dostęp do zakazanych zwojów może coś rozjaśnić w tej kwestii.  Scoia też zauważył bielmo na oczach Qetu. Podczas spotkania  wydarzyła się jedna rzecz związana z tym symbolem,  o której opowie ci sam Scoia jeśli z nim porozmawiasz.  Qetu wystraszony powiedział żeby szkic tego rysunku przesłał bezpośrednio do ciebie. Sam ruszył na spotkanie z tobą (tyle on wie).
Teraz kwestia tego co to jest abyś mógł zaświecić mu wiedzą, po wypytaniu go (co ważniejsze dialogi kopiuj i wklejaj narratorowi do ogólnego wglądu ja potem to zredaguje i powiem czy nie wygaduje głupot i  naprostuje temat jeśli będzie potrzeba).  Symbol  Brama Skupienia Mocy-to starożytny znak który używany był jako narzędzie Setytów biegłych w konszachtach z istotami nie z tego świata. Służył do wyciągania z innego wymiaru mocy wysysanej brutalnie z istot magicznych egzystujących po tamtej stronie, bez konieczności przyzywania ich do naszego świata.  Kiedy demonologia przeżywała rozkwit, potężnych symboli poczęli używać pośledni i nieutalentowani adepci, Po pewnym czasie znak ten z nieznanych przyczyn został  zmieniony (być może nieumiejętne przekazy lub celowe działanie). Jego niszczycielska moc ujawniła się z pełną mocą kilkaset lat temu kiedy jeden z wysokich kapłanów Seta Muthrapis, podczas rytuału został wessany przez cos co czyhało po drugiej stronie. Potem jeszcze wielu próbowało swoich sił w eksperymentach z tym znakiem co kończyło się fatalnie.  Z biegiem czasu jego zła sława spowodowała że adepci demonologii odwrócili się od niego. Stał się jednym z zakazanych symboli owianych złą sławą. Potem został po prostu zapomniany.  Nie wiadomo czy właściwa/bezpieczna forma symbolu została zachowana.  W woluminie jaki ci przyjdzie przeglądać jest jego bogato zdobiona wersja z naleciałościami acherońskimi. Nie wiesz jednak skąd ją zaczerpnięto. 
Jeśli stworzysz ten symbol to najpierw prześlij go do mnie.
Daj znać jeśli dodatkowo coś trzeba wyjaśnić.


What is best in life?- To crush your enemies, see them driven before you... and to hear the lamentation of their women!

Offline

 

#17 2009-05-20 13:01:06

Qetu

Bractwo Trzech Słońc

Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 228

Re: Scoia'thael

http://img199.imageshack.us/img199/4884/symbolbramyskupieniamocy.jpg

mój koncept na znak. Jak byś ciechu go zrobił w coś na modłę tych węży acherońskich w nazwie bractwa to był by git. Najlepiej na jakimś tle np papirusowym lub starego papieru. Kolory można "wyprać" aby wyglądało na spłowiałe.


What is best in life?- To crush your enemies, see them driven before you... and to hear the lamentation of their women!

Offline

 

#18 2009-05-20 20:50:27

Cooba

Bractwo Trzech Słońc

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 144

Re: Scoia'thael

o fajne to to. podoba mi sie


Detmeris - Mroczny Templariusz - Bractwo Trzech Słońc

Offline

 

#19 2009-05-20 21:07:44

Qetu

Bractwo Trzech Słońc

Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 228

Re: Scoia'thael

a co to robi ! hehhe pociągnijcie za język wiewióra to się będzie cieszył że jest zainteresowanie


What is best in life?- To crush your enemies, see them driven before you... and to hear the lamentation of their women!

Offline

 

#20 2009-05-21 12:14:18

Qetu

Bractwo Trzech Słońc

Zarejestrowany: 2009-03-12
Posty: 228

Re: Scoia'thael

...czy konie mnie słyszą?!


What is best in life?- To crush your enemies, see them driven before you... and to hear the lamentation of their women!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plprace ziemne Złotów przewóz osób Piła poxipol wrocław